Werder Brema pokonuje Union Berlin: Grüll zdobywa bramkę po załamanym sercu honorze
Werder Brema pokonał na Weserstadion Union Berlin 1:0. Zbliżają się wyróżnienia dla Maxa Lorenza i ważne mecze.

Werder Brema pokonuje Union Berlin: Grüll zdobywa bramkę po załamanym sercu honorze
Wieczorem 26 października 2025 roku na Weserstadion rozpoczął się niecierpliwie wyczekiwany pojedynek pomiędzy Werderem Brema a Unionem Berlin. O 20:30 obie drużyny wyszły na boisko wraz ze smutną wiadomością o śmierci Maxa Lorenza, legendy Werderu i byłego zawodnika narodowego, który zmarł w wieku 86 lat. To spowodowało, że cała widownia stadionu wstrzymała się i zaczęła bić brawa.
Już przed meczem atmosfera na ławce rezerwowych była przesiąknięta emocjami. Obie drużyny wiedziały, że w tym sezonie muszą zapewnić rewelacyjne występy. Szczególnie Werder Brema chciał wykorzystać dynamikę ostatnich meczów z nimi, podczas gdy Union Berlin zanotował raczej mieszane wyniki po ostatnim sezonie.
Rozgrywka
Union Berlin wyglądał na walecznego w pierwszej połowie, ale nie był w stanie stworzyć klarownych okazji do zdobycia gola. Wspomniane już strzały z dystansu Andreja Ilicia i Ilyasa Ansaha nie powiodły się, natomiast Werder Brema próbował objąć prowadzenie po kilku dobrych okazjach, m.in. Marco Grülla, ale też nie potrafił znaleźć nic przekonującego. Główka Danilo Doekhiego w 45.+2 minucie minęła bramkę, więc emocje pozostały ekscytujące!
Druga połowa przyniosła decyzję: Marco Grüll udowodnił swoje umiejętności mocnym solo w 75. minucie i zdobył decydujący 1:0 dla Bremy. Kilka minut później dobrym występem zachwyciła kibiców drużyna trenera Ole Wernera. Union Berlin, który nie musiał narzekać w defensywie, w końcówce nie potrafił znaleźć przyspieszenia, aby wyrównać.
Rzut oka na nadchodzące mecze
Werder Brema będzie kontynuował mecz w Pucharze DFB przeciwko Bielefeld w środę o 20:45, a Union Berlin zmierzy się z Freiburgiem w sobotę, również o 15:30. Po tej kolejce Union pozostaje na 10. miejscu w tabeli z 10 punktami, a Werder Brema może świętować drugie zwycięstwo u siebie z rzędu. Jednak ich bilans przeciwko Union w zeszłym sezonie to inna historia, ponieważ Union wygrał tam sześć z dziesięciu meczów.
Po meczu Christopher Trimmel z Union Berlin powiedział: „To boli, ponieważ miałem poczucie, że tak naprawdę nie zasługiwałem na zwycięzcę”. Jego zdaniem był to zacięty mecz, a Victor Bonifacy z Werderu również docenił to, że Union to silna drużyna w defensywie, ale podkreślił: „Ale wygraliśmy”.
Biorąc pod uwagę wszystkie te wrażenia i duchy przeszłości w tle, okaże się, jak obie drużyny spiszą się w nadchodzących spotkaniach. Dla Bremy był to kolejny ważny krok w kierunku stabilnej formy, zaś Union musiał rozegrać dojrzały mecz, aby uniknąć kłopotów. Świat futbolu nie może się doczekać przyszłości.