Kłopoty z Gafferem przy ognisku Yoko Sushi: Straż pożarna domaga się zdrowego rozsądku!

Transparenz: Redaktionell erstellt und geprüft.
Veröffentlicht am

Pożar w Gifhorn: Straż pożarna walczy z płomieniami w Yoko Sushi, a widzowie wywołują oburzenie. Żadnych obrażeń.

Brand in Gifhorn: Feuerwehr kämpft gegen Flammen bei Yoko Sushi, während Gaffer für Empörung sorgen. Keine Verletzten.
Pożar w Gifhorn: Straż pożarna walczy z płomieniami w Yoko Sushi, a widzowie wywołują oburzenie. Żadnych obrażeń.

Kłopoty z Gafferem przy ognisku Yoko Sushi: Straż pożarna domaga się zdrowego rozsądku!

W czwartkowy wieczór w Yoko Sushi przy Sonnenweg w Gifhorn wybuchł pożar. Do gaszenia płomieni wezwano miejscową straż pożarną. Jednak nie tylko pożar wywołał poruszenie na miejscu, ale także liczni widzowie, którzy zebrali się, aby zrobić zdjęcia i nagrać filmy. Mieszkanka Sonja była przerażona zachowaniem gapiów i wyraziła swoje oburzenie w grupie na Facebooku. Podkreśliła, że ​​nie należy dalej nękać osób znajdujących się w sytuacjach awaryjnych. Jej post spotkał się z dużą aprobatą, a wielu wyraziło swoją solidarność z Ochotniczą Strażą Pożarną w Gifhorn, która szczególnie sprawdziła się w działaniach operacyjnych. News38 donosi.

Rzecznik straży pożarnej Carsten Schaffhauser potwierdził dużą liczbę widzów, ale nie widział żadnych większych problemów w trakcie akcji. Mimo to odwołał się do zdrowego rozsądku widzów. Na szczęście w wyniku pożaru nie doszło do poważnych obrażeń. Nie jest to jednak odosobniony przypadek: straż pożarna wielokrotnie spotyka się z widzami, którzy podchodzą z ciekawości lub chęci sensacji.

Niebezpieczna fascynacja

Straż pożarna w Gifhorn została niedawno wezwana do gaszenia poważnego pożaru w restauracji z burgerami. 24 czerwca w centrum miasta wybuchł pożar, co również wywołało ogromne zainteresowanie mediów i zgromadzenia ludzi. W tym czasie do gaszenia pożaru i zapobiegania rozprzestrzenianiu się płomieni zaangażowano około 40 strażaków. Pomimo szybko podjętych działań, tydzień później przeprowadzono nową operację, ponieważ pożar ponownie wybuchł. Przyczyną był prawdopodobnie wiatr wdzierający się przez wybitą szybę. Raporty NDR.

Komendant straży pożarnej wypowiadał się niedawno w artykule wzywającym do podjęcia drastycznych środków w celu zwalczania gapienia się, w tym cofania praw jazdy notorycznym gapieniom. Problem ten staje się coraz bardziej palący, ponieważ strażacy są zajęci ratowaniem ludzi, a nie zajmowaniem się natrętnymi osobami postronnymi. Wezwanie do stworzenia silniejszych ram prawnych dla gapiów mogłoby w końcu doprowadzić do ponownego przemyślenia społeczeństwa. Spiegel donosi.

Istnieją jednak również pozytywne przykłady: donoszono, że młode małżeństwo zamiast narzekać, cierpliwie czekało na zakończenie misji. Takie momenty dają nadzieję, że nie wszyscy widzowie mają takie same mroczne intencje.